– Poradziliśmy sobie z żywiołem. W porę dotarliśmy do brzegu. Nikomu z 26 żeglarzy z Płocka nic się nie stało. Uratowało nas jednak doświadczenie – zadzwonił do naszej redakcji płocczanin Bogumił Trębala – instruktor żeglarski oraz jachtowy sternik morski. To było tuż po wtorkowej nawałnicy, gdy biały szkwał spadł na jeziora mazurskie. W Krainie Wielkich Jezior wiatr sięgał zenitu czyli 12 w skali Beauforta. Z danych WOPR-u wynika, że po uderzeniu tej burzy przewróciło się blisko 40 łódek i jachtów. 3 osoby znaleziono martwe. 10 uznano za zaginione. Na jeziorach mazurskich w sezonie letnim spotykają się wodniacy z Klubu Żeglarskiego „Petrochemia”. Mają tutaj swój ośrodek szkoleniowy. Płocczanie stacjonują też w obozie w Tałtach. Na dwóch victoriach turystycznie pływają żeglarze z KŻ „Morka”. Już w czerwcu wyruszają na podbój Krainy Wielkich Jezior, która zajmuje teren 300 m kw. (Największe jezioro Śniardwy ma ponad 100 km kw.). Na ich opłynięcie potrzeba 2 tygodni. Po tym czasie żeglarze zmieniają się z innymi płocczanami. Taki ciągły rejs trwa aż do września, kiedy brać żeglarska wraca nad Zalew Włocławki na ostatnie Regaty Wrzosu. We wtorek nic nie zapowiadało załamania pogody. Świeciło słońce. Nagle zaczęły nadciągać chmury i zerwał się wiatr. Wiele osób, widząc nadchodzącą burzę, dopłynęło do brzegu. Część żeglarzy źle oceniła sytuację i zamiast schronić się przy brzegu próbowała, mimo zbliżającego się sztormu, dotrzeć do silny szkwał trwał około godziny. Wiatr wiał z prędkością 130 kilometrów na godzinę. Wszędzie widać było poprzewracane łódki z połamanymi masztami, poszarpanymi żaglami i ludzi w wodzie. – Prócz doświadczenia na wodzie uratowały nas też nasze żaglówki. Są one jednymi z lepiej wykonanych, co procentuje w przypadku sytuacji kryzysowych tym, że nie nabierają wody, nie toną, a nam ratują życie – zaznacza Bogumił łódki na zalewie są jednymi z lepszych, choć w sezonie na jeziorach pływa blisko 700 jednostek. Minimalnych strat nie udało się jednak uniknąć. Obca jednostka wpływając do portu – chyba cudem przy tak silnym dryfie – lekko uszkodziła żaglówki płocczan. Bogumił Trębala przyznaje, że jeszcze takiej przygody na wodzie nie przeżył, choć żegluje od wielu lat. Pływał i w KŻ Petrochemia, trochę też w Morce. Zaczynał w szkole morskiej w Ustce. – Kiedyś wyremontowaną szalupą wybraliśmy się ze znajomymi na morze. Nagle zaczęło padać. Wiało chyba z „ósemkę”. W takich warunkach szalupa nie ma szans wejść do portu. Zboczyliśmy 4 km na wschód. Łódka się wywróciła. Kilka osób wtedy utonęło – opowiada. Dziś jest na emeryturze. – Wśród żeglujących płocczan emeryci to 5-7% ogółu. Reszta pół na pół to „klasa pracująca” i młodzież – wymienia. Chętnych do nauki nigdy nie brakuje. Na obozy na jeziora wybierają się nawet dzieci w wieku 10 lat. Czasem może jedynie brakować pieniędzy od rodziców.– Cieszymy się, że się udało nam się przetrwać i bez szwanku dopłynąć do swojego przeznaczenia – mówi Trębala. Oby ta dobra passa nie przeminęła. BeeS Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu: Biały szkwał. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku "zgłoś".
Warto wiedzieć, że przyjemność seksualna rozpoczyna się w mózgu, dlatego np. pretensje do partnera i skrywane urazy mogą prowadzić do pojawienia się problemów z odczuwaniem przyjemności podczas intymnych zbliżeń. 3. Rodzaje seksu: seks klasyczny, seks analny i seks oralny. Wyróżniamy kilka rodzajów stosunków płciowych.pozostałe / By admin Wspominamy dziś ofiary Białego szkwału, który 10 lat temu – 21 sierpnia 2007 roku przeszedł nad Jeziorami Mazurskimi. Żywioł pochłonął 12 ofiar, wywrócił ponad 40 jachtów i łodzi, jego fale sięgały trzech metrów wysokości, a siła wiatru dochodziła do 12 stopni w skali Beauforta.
Move On Poczuj Radość Tworzenia Biały Szkwał 85479 - Opinie Na liście znajdują się opinie, które zostały zweryfikowane (potwierdzone zakupem) i oznaczone są one zielonym znakiem Zaufanych Opinii. Opinie niezweryfikowane nie posiadają wskazanego oznaczenia.